W debacie o przyszłości energetyki nietrudno trafić na uproszczenia, błędne przekonania i mity, które mogą utrudniać podejmowanie rozsądnych decyzji – zarówno na poziomie gospodarstwa domowego, jak i całego systemu energetycznego. Podczas cyklu spotkań „Kto pyta nie błądzi – nauka dostarczy odpowiedzi”, organizowanego przez Poznański Park Naukowo-Technologiczny, dr hab. inż. Bartosz Ceran, prof. Politechniki Poznańskiej w przystępny sposób rozprawił się z najczęściej powtarzanymi mitami dotyczącymi energii. Oto podsumowanie czterech z nich.
Mit 1: Panele fotowoltaiczne działają tylko przy pełnym słońcu
To jeden z najpopularniejszych mitów, który skutecznie zniechęca do inwestowania w odnawialne źródła energii. Tymczasem panele fotowoltaiczne działają również w pochmurne dni – choć ich wydajność jest wtedy mniejsza. Nie produkują energii jedynie nocą, gdy promieniowanie słoneczne nie występuje.
Najwyższą efektywność osiągają w słoneczne, ale chłodne dni – ponieważ zbyt wysoka temperatura obniża sprawność pracy paneli. Warto też zwrócić uwagę na kartę katalogową instalacji i tzw. krzywą mocy – wykres, który pokazuje, jak panel reaguje na różne poziomy nasłonecznienia. To cenna wskazówka przy planowaniu instalacji, szczególnie w większych obiektach.
Mit 2: Energia jądrowa jest niebezpieczna i nie ma przyszłości
Katastrofa w Czarnobylu wciąż rzutuje na sposób, w jaki postrzegamy energetykę jądrową. Tymczasem współczesne reaktory nie mają nic wspólnego z przestarzałą technologią z lat 80. Dzisiejsze elektrownie jądrowe są jednymi z najbezpieczniejszych źródeł wytwarzania energii elektrycznej – niezależnymi od warunków pogodowych, stabilnymi i bezemisyjnymi.
Elektrownie jądrowe nie emitują CO₂ i nie zanieczyszczają powietrza, które wbrew pozorom wokół reaktorów jądrowych należy do najczystszych wśród obiektów przemysłowych. Promieniowanie nie przedostaje się poza reaktor, a odpady radioaktywne są w większości przetwarzalne – aż 96% z nich można ponownie wykorzystać. A efektywność? Jeden gram uranu to energetyczny odpowiednik 3 ton węgla.
Mit 3: Produkcja paneli i turbin wiatrowych bardziej szkodzi środowisku niż ich użytkowanie
To kolejny mit, który często pojawia się w dyskusjach o OZE. Faktem jest, że produkcja komponentów do turbin wiatrowych czy paneli PV wymaga energii, a zatem wiąże się z emisją CO₂ – szczególnie, jeśli ta energia pochodzi z węgla. Jednak w całym cyklu życia turbiny czy paneli, emisja związana z ich eksploatacją jest znikoma.
Dla porównania: energia z turbiny wiatrowej generuje średnio 11–44 gramów CO₂ na kilowatogodzinę, podczas gdy w przypadku elektrowni węglowej to około 800 gramów. Różnica jest więc ogromna.
Prawdziwym wyzwaniem pozostaje utylizacja wyeksploatowanych elementów – zwłaszcza łopat turbin, które wykonane są z trudno przetwarzalnych polimerów. Około 80–90% całych instalacji OZE nadaje się do recyklingu, ale technologia ta wciąż się rozwija. To ważna kwestia dla przyszłości sektora, która wymaga systemowego podejścia i innowacyjnych rozwiązań.
Mit 4: Jeśli coś jest energooszczędne, to można tego używać bez ograniczeń
Energooszczędność nie oznacza, że można z danego urządzenia korzystać bez opamiętania. Kluczowe znaczenie ma racjonalne użytkowanie energii. Nawet żarówka LED, jeśli świeci przez całą dobę – także w słoneczny dzień – nie będzie rozwiązaniem oszczędnym.
Oszczędzanie energii to także wyłączanie urządzeń z trybu czuwania, odłączanie ładowarek, korzystanie z trybów eko w sprzętach AGD i używanie urządzeń tylko wtedy, gdy jest to faktycznie potrzebne. Energooszczędność to nie przyzwolenie na marnowanie energii, ale narzędzie wspierające świadome decyzje w codziennym życiu.
Zrozumienie działania nowoczesnych technologii energetycznych, ich zalet i ograniczeń, to podstawa w podejmowaniu odpowiedzialnych wyborów – zarówno w gospodarstwie domowym, jak i w kontekście systemowej transformacji energetycznej.
Artykuł powstał na podstawie wystąpienia dr. hab. inż. Bartosza Cerana, prof. Politechniki Poznańskiej w ramach cyklu bezpłatnych spotkań edukacyjnych „Kto pyta nie błądzi – nauka dostarczy odpowiedzi”, realizowanego przez Poznański Park Naukowo-Technologiczny.